Kontrola drogowa – kiedy mandat, a kiedy pouczenie?

| kategoria: Bez kategorii

Mandat a pouczenie

Zgodnie z obecną podstawą prawną, policjant zatrzymujący sprawcę czynu zabronionego może w określonych przypadkach poprzestać na zastosowaniu wobec niego środków oddziaływania wychowawczego:

  • zwróceniu uwagi
  • ostrzeżeniu
  • wydaniu pouczenia.

W praktyce, kierowcy prawie zawsze wręczany jest mandat – nie tylko w przypadku wykroczeń drogowych. Większość policjantów wychodzi z założenia, że posiadanie specjalnego taryfikatora kar daje im pełną swobodę korzystania z możliwości nakładania mandatów. Jeżeli więc nie występują żadne specjalne okoliczności łagodzące, szanse na uniknięcie mandatu są niestety bardzo niskie. Za każde popełnione wykroczenie wystawione może jednak zostać także pouczenie. Dotyczy to wszelkich czynów o niskiej szkodliwości społecznej – którymi wykroczenia, w przeciwieństwie do przestępstw są niejako z definicji.
W praktyce, otrzymanie pouczenia należy do rzadkości. Mandat w Warszawie dostać można nawet za minimalne przewinienia, byle policjant wypełnił swój dzienny limit.

Okoliczności łagodzące

Na decyzje podejmowane przez policjanta wpływać mogą najróżniejsze czynniki. Okolicznością łagodzącą jest z pewnością brak punktów karnych – jeżeli kierowca ma czyste konto, ma większe szanse na uzyskanie pouczenia. Na korzyść działa także brak mandatów w przeszłości. Wszystkie tego typu kary zapisywane są w bazie, a ich obecność nie ulega zresetowaniu. Kierowcy nie mający żadnych mandatów na koncie mogą więc liczyć na nieco łagodniejsze traktowanie. Najczęściej mandatu uniknąć można w przypadku:

  • jazdy bez świateł
  • minimalnego przekroczenia prędkości
  • wykonywania manewrów bez użycia kierunkowskazów
  • przekroczenia podwójnej ciągłej

Policjanci bywają pobłażliwi także wobec pracowników służb mundurowych, w przypadku których wszelkie wykroczenia mogą znacząco wpływać na niekorzyść wizerunku – np. przy staraniach o ewentualny awans. Na pouczenie mogą więc liczyć koledzy po fachu, a także strażacy czy żołnierze. Na korzyść sprawcy wykroczenia działa również długi staż posiadania prawy jazdy. Jeżeli przez wiele lat poruszania się samochodem kierowca nie nabawił się żadnego mandatu, jego szanse na otrzymanie pouczenia wzrastają.

Czynniki wpływające na niekorzyść kierowcy

Postawą często spotykaną wśród zatrzymywanych kierowców jest wulgarne zachowanie. Takie osoby nierzadko też udają, że nie znają powodów kontroli. Pod wpływem emocji rzadziej działają sami policjanci, którzy przepisowo reagują na podnoszenie głosu czy używanie wulgaryzmów. Takiemu kierowcy znacznie trudniej przyjdzie wykazanie, że nie zasługuje na mandat. Na niekorzyść osoby zatrzymanej działa także wchodzenie w jakiekolwiek dyskusje. Niewinność udowadniać można w sądzie, a nie podczas kontroli – żywiołowe przekonywanie funkcjonariusza niekorzystnie wpływa na ostateczną ocenę wykroczenia. Na łagodne traktowanie ciężko liczyć także w przypadku posiadania sporej ilości punktów karnych czy popełniania podobnych wykroczeń w przeszłości. Takie sytuacje praktycznie uniemożliwiają otrzymanie pouczenia, za to zwiększają ryzyko wyższego mandatu. Fakt popełnienia po raz kolejny takiego samego wykroczenia błyskawicznie kształtuje opinię policjanta. Przed otrzymaniem mandatu może niestety nie uchronić kierowcy nawet przestrzeganie przepisów – wystarczy trafić na nieodpowiedniego policjanta, który akurat miał zły dzień i w dodatku zmaga się z presją ze strony przełożonych.

Wysokość kar

Podczas kontroli, policjant może maksymalnie nałożyć karę do 1000 złotych. Przyłapanie na wykroczeniu niestety kończy się w niektórych sytuacjach czymś gorszym, niż punkty karne i mandat. Jeżeli jednak funkcjonariusz będzie wyjątkowo nieustępliwy, może np. stwierdzić fakt spowodowania przez kierowcę poważnego zagrożenia na drodze i zatrzymać prawo jazdy. W takich przypadkach sądy zwykle uznają, że nie ma żadnych powodów do zatrzymania uprawnień. Sprawca wykroczenia musi jednak pogodzić się z nawet kilkumiesięczną przerwą od jazdy samochodem. Niektórzy funkcjonariusze mogą też zadbać o to, aby kierowca musiał obowiązkowo stawić się na badania – celem ustalenia ewentualnych przeciwwskazań psychologicznych do dalszego kierowania pojazdami. Najczęściej spotyka to osoby, które podczas kontroli nerwowo reagują na polecenia. Swoich racji kierowca może dowodzić w sądzie, jednak z reguły fory ma w takiej sytuacji policjant.

Zachowanie podczas kontroli

Po spostrzeżeniu radiowozu na kogucie lub policjanta machającego lizakiem, niezbędne jest zastosowanie się do kilku podstawowych zasad. Należy przede wszystkim pamiętać, że funkcjonariusz zawsze ma przewagę – nie warto więc w żaden sposób z nim walczyć i utrudniać mu spełniania obowiązków. Auto należy zatrzymać we wskazanym miejscu, pamiętając o zapewnieniu policjantowi odpowiednich warunków do przeprowadzenia kontroli. Jeżeli samochód będzie stał przy ruchliwej drodze, zwiększa się ryzyko ochlapania funkcjonariusza błotem i natychmiastowego pogorszenia jego nastawienia. Jeżeli policjant rozpocznie rozmowę od pytania o znajomość powodów zatrzymania, najlepiej delikatnie zaprzeczyć. Zadanie takiego pytania jest niezgodne z przepisami – obowiązkiem funkcjonariusza jest przedstawienie się oraz samodzielne podanie powodów interwencji. Nie trzeba mu jednak o tym przypominać – nikt nie lubi pouczania i wytykania błędów, a policjant może szczególnie źle zareagować na czepliwość. Nie warto też od razu przyznawać się do winy – w ten sposób od raz ogranicza się własne pole do negocjacji. Funkcjonariusz może tez odnieść wrażenie, że wykroczenie popełnione zostało z premedytacją. Warto przyznać się tylko wówczas, gdy sytuacja jest oczywista i jednoznaczna.

Negocjacje z funkcjonariuszem

Podczas kontroli należy zachowywać się spokojnie. Warto zwracać się do funkcjonariusza z szacunkiem, a także sumiennie wypełniać wszystkie polecenia – dzięki temu policjant nie będzie miał pretekstu do podjęcia ostrzejszych działań. Należy cierpliwie czekać na zwrot dokumentów – bez jednoczesnego gmerania przy radiu, korzystania z komórki czy jedzenia drugiego śniadania. Kategorycznie nie wolno składać funkcjonariuszowi dwuznacznych propozycji – obecnie nietrudno o zarejestrowanie próby wręczenia korzyści majątkowej ukrytą kamerką lub dyktafonem. Oferowanie łapówek grozi dużym wyrokiem, a takie nagranie może służyć jako dowód w sądzie. Nie należy też od razu domagać się pouczenia zamiast mandatu – policjant może wyczuć podstęp i nieszczerość. Warto natomiast wyrazić skruchę i okazać szacunek do pracy funkcjonariusza – podejście do sprawy ze zrozumieniem i sympatią nie zawsze daje pewność uniknięcia mandatu, ale z pewnością zmniejsza ryzyko pogorszenia sytuacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *